Znacząca strata finansowa i szybka reakcja policji – to bilans zdarzenia, które rozegrało się ostatnio na terenie Warszawy. Mieszkanka stolicy padła ofiarą kradzieży torebki o wartości ponad trzech tysięcy złotych. Sprawa zyskała nieoczekiwany obrót dzięki zaangażowaniu pokrzywdzonej, która osobiście natrafiła na część skradzionych przedmiotów w jednym z warszawskich lombardów.
Odzyskany sprzęt i kluczowa wskazówka dla śledczych
Wśród utraconych rzeczy znajdowały się słuchawki, które właścicielka rozpoznała na półce lombardu podczas samodzielnych poszukiwań. Informacja przekazana następnie policji umożliwiła szybkie przejęcie odzyskanego sprzętu i była punktem wyjścia dla dalszych działań funkcjonariuszy z wydziału zajmującego się przestępczością przeciwko mieniu w Mokotowie.
Ustaleni sprawcy i mechanizm przestępstwa
Policja ustaliła, że za kradzieżą stoi dwudziestoletni mężczyzna. Zgromadzone dowody wskazują, iż przekazał on słuchawki swojej młodszej siostrze, nakazując jej sprzedaż skradzionego sprzętu w lombardzie. Uzyskane w ten sposób środki rodzeństwo podzieliło między sobą.
Zarzuty i możliwe konsekwencje
Oboje zostali zatrzymani przez policję. Starszy z rodzeństwa odpowie za kradzież nie tylko elektroniki, ale również dokumentów i kart płatniczych. Osiemnastoletnia siostra usłyszała zarzut paserstwa. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, każdemu z nich grozi kara pozbawienia wolności do pięciu lat. Dalszym biegiem sprawy zajmuje się Prokuratura Rejonowa Warszawa Mokotów.
Źródło: Komenda Stołeczna Policji
