
Rodziny z Dramina wciąż bez wsparcia w codziennych dojazdach do szkoły
Biurokracja ważniejsza niż wygoda uczniów
Mieszkańcy Dramina już od dłuższego czasu zmagają się z problemem dowozu swoich dzieci do szkoły. Choć do najbliższej placówki w Krajkowie jest zaledwie trzy kilometry, obowiązujące przepisy i niechęć samorządów blokują możliwość wygodnych dojazdów. Tymczasem szkoła wyznaczona przez gminę Raciąż znajduje się aż dziewięć kilometrów od domów uczniów, co generuje dodatkowe trudności organizacyjne i finansowe.
Brak współpracy między gminami
Sprawa utknęła w martwym punkcie przez brak porozumienia pomiędzy samorządami Raciąża i Baboszewa. Obie strony nie chcą ponosić kosztów dowozu dzieci do szkół poza granicami własnych gmin. Wójt Baboszewa otwarcie deklaruje, że transport szkolny obejmuje wyłącznie uczniów uczęszczających do lokalnych placówek. Z kolei przedstawiciele gminy Raciąż wskazują, że korzystanie z autobusu do sąsiedniej szkoły mogłoby być możliwe, ale wyłącznie wtedy, gdyby druga strona pokrywała wszystkie wydatki.
Finanse ponad uczniami
W centrum konfliktu znalazły się pieniądze – subwencje oświatowe trafiają do gminy, w której zameldowane są dzieci, nawet jeśli faktycznie uczęszczają do szkoły poza nią. To powoduje niechęć do udzielania wsparcia rodzinom z Dramina. Samorządowcy obawiają się podwójnych kosztów: zarówno opłat za transport, jak i utraty części należnych środków.
Rodzice zmuszeni do samodzielnych rozwiązań
Wobec braku porozumienia, mieszkańcy Dramina pozostają bez realnego wsparcia. Jeśli chcą, aby ich dzieci miały możliwość uczęszczania do bliższej szkoły, muszą samodzielnie pokrywać wszystkie koszty transportu. To rozwiązanie wyklucza wiele rodzin z możliwości wyboru wygodnej i bezpiecznej drogi edukacyjnej dla swoich dzieci, narzucając im dodatkowe obciążenia finansowe. Sytuacja ta pokazuje, jak trudno przebić się przez administracyjne i finansowe bariery, nawet w sprawach dotyczących codziennego życia najmłodszych mieszkańców regionu.
O bieżącej sytuacji uczniów z Dramina oraz szczegółach sporu pomiędzy samorządami lokalni dziennikarze będą informować na bieżąco.