Wśród postaci bliskich Bolesławowi Prusowi nie brakowało osobowości wyjątkowych i kreatywnych. Szczególne miejsce wśród nich zajmuje Władysław Stodolnicki – człowiek, którego niecodzienny gest upamiętnienia pisarza po jego śmierci odbił się szerokim echem zarówno w środowisku literackim, jak i w kręgach prasy. Zamiast tradycyjnego wieńca pogrzebowego, Stodolnicki postanowił przekazać Funduszowi im. Bolesława Prusa sumę dwudziestu pięciu rubli, przeznaczoną na wsparcie edukacji dzieci polskich dziennikarzy i literatów. To właśnie ta decyzja stała się symbolem hołdu, który nie tylko wykraczał poza obowiązujące zwyczaje, lecz także miał realny wpływ na przyszłość młodego pokolenia środowisk twórczych.
List, który stał się świadectwem historii
Wyjątkowy list kondolencyjny, będący wyrazem szacunku i pamięci o Prusie, zachował się w doskonałym stanie i dzisiaj znajduje się w zasobach Działu Starych Druków i Rękopisów. Co warte odnotowania, dokument został wysłany z Grand Hôtel des Bains w Wenecji – niegdyś tętniącego życiem ośrodka luksusu, a dziś miejsca naznaczonego minioną świetnością. Papier, na którym spisano wiadomość, wywołuje skojarzenia z dawną sztuką drukarską mistrza Aldusa Manutiusa, słynącego z najwyższej klasy materiałów już w XV wieku. Stan zachowania listu, mimo upływu ponad wieku, po dziś dzień zadziwia badaczy precyzją wykonania i ponadczasową elegancją.
Estetyka i przekaz – list jako dzieło sztuki
Nie tylko treść, ale i oprawa listu przesądzają o jego wyjątkowym charakterze. Na kremowym arkuszu widnieje wyraźna pieczęć hotelu, podkreślająca prestiż nadawcy oraz jego szacunek do osoby zmarłego. Dbałość o szczegóły w przygotowaniu tego dokumentu rzuca światło na zapomniane już dziś standardy, które niegdyś stanowiły o randze korespondencji. W czasach, gdy w kulturze dominowały wartości takie jak staranność i estetyka, nawet najprostszy gest – jak przesłanie listu – nabierał głębszego znaczenia i pozostawał w pamięci na lata.
Dziedzictwo, które inspiruje współczesnych
Historia listu od Władysława Stodolnickiego skłania do refleksji nad tym, jaką rolę odgrywają w naszym życiu gesty pełne empatii i troski. Choć dziś tempo życia i powierzchowność często wypierają tradycyjne formy wyrażania uczuć, dokument ten przypomina, że trwałe wartości nie tracą na znaczeniu. To nie tylko pamiątka po Prusie i jego przyjaciołach, lecz także inspiracja do pielęgnowania autentycznych relacji i niesienia pomocy tym, którzy tego potrzebują. W ten sposób pojedynczy, choć wyjątkowy akt dobroci może wpłynąć na losy wielu osób nawet po upływie dekad.
Źródło: facebook.com/koszykowa
