
Podczas niedzielnego patrolu w rejonie ulicy Grochowskiej strażnicy miejscy zauważyli motocyklistę, którego postępowanie wzbudziło poważne obawy o bezpieczeństwo na drodze. Jechał na motocyklu bez kasku, w klapkach, a jego nieodpowiedzialność wywoływała reakcje innych kierowców, którzy używali klaksonów i świateł, aby zwrócić uwagę na problem.
Motocyklista zignorował przepisy
Gdy strażnicy miejscy postanowili interweniować, motocyklista nie okazał chęci współpracy. Zatrzymany na jednym ze skrzyżowań, odmówił zjechania na pobocze i wyrażał się w sposób niecenzuralny. Przyznał, że jazda bez kasku daje mu poczucie swobody, ponieważ czuje wiatr we włosach.
Brak dokumentów i wezwanie policji
Z powodu braku dokumentów tożsamości strażnicy wezwali na miejsce policję. Kontrola wykazała, że motocyklista nie posiadał uprawnień do prowadzenia pojazdów. Ostatecznie jednoślad został zabezpieczony i przewieziony na policyjny parking. Cała interwencja zajęła ponad dwie godziny.
Konsekwencje prawne
Nieodpowiedzialne działanie kierowcy zostanie rozpatrzone przez sąd, gdzie grozi mu wysoka kara finansowa za naruszenie przepisów i stwarzanie zagrożenia na drodze. Strażnicy miejscy podkreślili, że takie przypadki są traktowane bardzo poważnie, aby zapewnić bezpieczeństwo wszystkim uczestnikom ruchu.