W minionym tygodniu miało miejsce nietypowe zdarzenie na warszawskim parkingu, które przyciągnęło uwagę zarówno władz, jak i lokalnej społeczności. Interwencja dotyczyła próby kradzieży luksusowego pojazdu, do której doszło przy ul. Sytej. Policja otrzymała zgłoszenie o incydencie, po czym natychmiast skierowano na miejsce patrole. Po przybyciu, funkcjonariusze zastali pracowników ochrony, którzy już obezwładnili podejrzanego o popełnienie przestępstwa.
Przebieg zdarzenia
Głównym podejrzanym okazał się 52-letni obywatel Gruzji. Z dochodzenia wynika, że działał on w porozumieniu z inną osobą, której tożsamość jeszcze nie została ustalona. Wykorzystując zaawansowany sprzęt do przechwytywania sygnałów z kluczyków, próbowali oni dostać się do wnętrza auta wyposażonego w systemy zabezpieczające, takie jak alarm i immobilizer.
Ujęcie podejrzanego i zabezpieczenie dowodów
Zatrzymanie przez ochronę okazało się skuteczne. W trakcie akcji, śledczy natrafili na walizkę zawierającą urządzenia technologiczne przygotowane do pokonania zabezpieczeń samochodu. Znalezisko to, znajdujące się w pobliżu miejsca zdarzenia, stało się kluczowym dowodem w sprawie.
Postępowanie śledcze i konsekwencje prawne
Funkcjonariusze z komisariatu na Wilanowie zebrali rozległy materiał dowodowy, który posłużył jako podstawa do postawienia zarzutów. Mężczyzna został oskarżony o usiłowanie kradzieży z włamaniem pojazdu o wartości 150 tysięcy złotych. Zgodnie z polskim kodeksem karnym, za takie przestępstwo grozi kara do 10 lat więzienia. Prokuratura Rejonowa Warszawa Ursynów złożyła wniosek o tymczasowe aresztowanie podejrzanego, który znalazł poparcie w sądzie.
To zdarzenie pokazuje, jak ważne jest posiadanie skutecznych zabezpieczeń antykradzieżowych w samochodach, a także czujność służb ochrony, które mogą odegrać kluczową rolę w zapobieganiu takim przestępstwom.
Źródło: Komenda Stołeczna Policji
